Iran nie zgadza się na akredytację nowego ambasadora Wielkiej Brytanii w tym kraju, mianowanego ostatnio przez Londyn - poinformowali przedstawiciele obu krajów. Nie podano przyczyn odmowy, ale irańska prasa uważa, że kandydat na ambasadora - David Reddaway - jest agentem brytyjskiego wywiadu.

Teheran twierdzi, że decyzja o akredytacji ambasadora to naturalne prawo każdego kraju gospodarza, a odmowa nie jest sprawą bez precedensu: "Zdarzało się to wielokrotnie w stosunkach dyplomatycznych między różnymi krajami na całym świecie i nie podważało to ich relacji - powiedział przedstawiciel irańskiego rządu.

Według brytyjskiego „Guardiana”, obiekcje Iranu wobec kandydata na nowego ambasadora pojawiły się w styczniu, kiedy gazeta "Jomhuri Islami" określiła Reddawaya mianem "Żyda, który jest agentem MI6".

Niedoszły brytyjski ambasador w Iranie rozpoczął pracę w brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych ćwierć wieku temu i płynnie mówi po persku - głównym języku używanym w Iranie. Jego żona jest Iranką. W Teheranie pracował już pod koniec lat 70. i na początku 90.

rys. RMF

13:45