IPN umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa dokumentów TW "Bolek". W ocenie prokuratorów IPN dokumentacja dotycząca Lecha Wałęsy jest autentyczna, co potwierdził Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

IPN umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa dokumentów TW "Bolek". W ocenie prokuratorów IPN dokumentacja dotycząca Lecha Wałęsy jest autentyczna, co potwierdził Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Lech Wałęsa /Marcin Kmieciński /PAP

O sprawie poinformował IPN na swojej stronie internetowej. Przyczyną umorzenia śledztwa było stwierdzenie, że fałszerstwa nie popełniono.

"W toku śledztwa ustalono bowiem, że 53 dokumenty, w tym zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne, znajdujące się w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek", są autentyczne" - napisano w komunikacie zamieszczonym w witrynie IPN. 

Marcin Zaborski wskazuje, że prokurator uznał, iż nie było tu działania na szkodę Lecha Wałęsy. W toku śledztwa sprawdzano ponad 50 dokumentów z początku lat 70.. To materiały z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek". IPN stwierdza, że są autentyczne. Chodzi o zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne. 

Postanowienie o umorzeniu śledztwa w tej sprawie nie jest prawomocne. To znaczy, że Lech Wałęsa może się od tej decyzji odwołać. Były prezydent przekonuje, że materiały wskazujące, że to on był "Bolkiem", są podrobione. 

Postępowanie w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, prowadzili prokuratorzy IPN w Białymstoku. Śledztwo wszczęto w lutym 2016 r. po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym, jak w kwietniu ubiegłego roku były przywódca Solidarności zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego.

Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie prowadził badania dotyczące teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek" od maja 2016 r. W dokumentach tych, które w ubiegłym roku znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".

Pod koniec stycznia biegli Instytutu Sehna potwierdzili autentyczność dokumentów związanych z agenturalną przeszłością Lecha Wałęsy. Jak podał IPN, z ekspertyzy dotyczącej teczek TW "Bolek" i zawartych w nich dokumentów z lat 70. wynika, że Wałęsa własnoręcznie podpisał zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień. 

(ph)