​Aż 23 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, w tym 15 aktywnych, ma 30-letni kierowca z powiatu bolesławieckiego na Dolnym Śląsku - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada. To absolutny rekordzista pod tym względem w Polsce. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w reakcji na ustalenia RMF FM zapowiedział, że zleci podwładnym pilne działania w tej sprawie.

Spośród 15 czynnych zakazów prowadzenia pojazdów, 6 jest dożywotnich. Jak ustalił nasz reporter, mężczyzna stracił prawo jazdy i sąd zakazał mu jeździć za kółkiem, bo złapano go jak prowadził po pijanemu. Potem wielokrotnie lekceważył ten zakaz, mimo częstych kontroli policyjnych. 

Ustaliliśmy także, że zatrzymywano go na Dolnym Śląsku i w Lubuskiem. Tych zatrzymań dokonywali policjanci w Bolesławcu, Legnicy, Lwówku Śląskim, Lubaniu, Złotoryi, i Zgorzelcu. Prowadził różne samochody osobowe. W tej sprawie widać wyraźnie nieprawidłowości w działaniach systemu. Z nieznanych opinii publicznej powodów sądy, orzekając kolejne zakazy wobec 30-latka, nie brały pod uwagę, że nie stosował się wcześniej do sądowych orzeczeń, co jest przestępstwem, za które grozi 5 lat więzienia. 

Policja nie może nic zrobić?

Rodzi się pytanie, dlaczego policjanci - ujawniając takiego kierowcę - nie są w stanie wyeliminować go z ruchu drogowego? Podczas kontroli zatrzymują jego samochód, uniemożliwiając mu w ten sposób jazdę. Taki kierowca ma też postawione kolejne zarzuty, które z prokuratury trafiają do sądu. 

Sąd ma wszelkie środki, by dotkliwie skazać osobę, która notorycznie łamie prawo i stwarza zagrożenie na drodze. Policjanci natomiast tłumaczą, że nie ma podstaw, by po zatrzymaniu osadzać kierowcę w policyjnym areszcie. Skala lekceważenia sądowych zakazów przez kierowców jest naprawdę spora. 52 kierowców w Polsce ma 10 i więcej czynnych zakazów prowadzenia pojazdów. Więcej niż jeden zakaz - około 40 tysięcy. Dożywotnio za kierownicę nie może siąść 75 tysięcy osób.

Wspomniany rekordzista ma 23 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W sumie osób z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów w Polsce jest 209918, dożywotnich zakazów zaś 75064.

Minister sprawiedliwości komentuje. "Obiecuję"

Do sprawy kierowców, którzy mimo wielokrotnych wyroków sądowych i utraty prawa jazdy nadal siadają za kółkiem, na konferencji prasowej odniósł się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek. Po naszej interwencji minister był mocno wstrząśnięty przytoczonymi przez dziennikarza RMF FM danymi, a następnie zapewnił, że zleci podwładnym pilne działania w tej sprawie. Mowa tu o analizach aktów oskarżenia w takich sprawach - czy nie są zbyt łagodne. 

Obiecując zaś solenne rozliczenie się z obietnicy, sam zaczął rozważać środki, jakie ma do dyspozycji. Wśród nich są wytyczne dla prokuratorów. To jest wina aktów oskarżenia - za mało wnioskują, a sądy dają tyle, ile daje prokurator. Tu możemy zadziałać: zrobić szkolenie dla sędziów orzekających wobec piratów drogowych, by pokazać nieskuteczność - mówił Waldemar Żurek.

Waldemar Żurek reaguje na ustalenia RMF FM. "Przyjrzę się temu, obiecuję"

Rozważona ma być również kwestia poszerzenia dozoru elektronicznego dla skazanych. Choć jako minister sprawiedliwości sędziom poleceń wydać nie może, to mógłby użyć innych środków. Spróbujemy zlecić szkolenie sędziów, orzekających w takich sprawach żeby zobaczyli, że efekt ich pracy jest mizerny - stwierdził na briefingu szef resortu sprawiedliwości. 

Dopytywany zaś przez reportera RMF FM Tomasza Skorego stwierdził, że "ta sprawa powinna być uregulowana". Przyjrzymy się temu legislacyjnie. Będziemy projektować ustawę. Myślę, że ona może być ponad partyjna - stwierdził minister sprawiedliwości. 

Mamy pewne rozwiązania. Obiecuje, że się temu przyjrzę - podsumował.