Rodzina byłego senatora składa dzisiaj do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Jerzego Urbana i jego pismo - dowiedzieli się reporterzy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica. Zapowiada też procesy cywilne przeciwko osobom, które jej zdaniem bezpodstawnie atakują Stokłosę.

Chodzi tu o cykl artykułów w tygodniku „Nie” sugerujących, że prawdziwym powodem odejścia z rządu Zbigniewa Ćwiąkalskiego była jego wizyta na imieninach u Henryka Stokłosy, który miał między innymi wędlinami korumpować byłego ministra. Sam były minister sprawiedliwości powiedział, że cała sprawa budzi wiele wątpliwości. Nie wierzę w przypadki. Nie wierzę, że nie było osoby, której by na tym zależało, by podjąć próbę skompromitowania mnie - mówi Zbigniew Ćwiąkalski reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi:

Anna Stokłosa powiedziała naszym reporterom, że z zarzutów oczyścił się jedynie Ćwiąkalski. Teraz przyszła kolej na jej męża. Artykuły, za które Urban już przepraszał, uważa za prowokację wymierzoną w jej rodzinę. Żona senatora zapowiada też pozwy cywilne z gigantycznymi roszczeniami: Zaczyna się proces oczyszczania i męża i przy okazji mnie, bo ja też jestem już przedmiotem zainteresowania, różnych gier i nie wiem właściwie dlaczego.

Według naszych informacji, już samo przygotowywanie artykułu mogło być rzeczywiście jednym z powodów odwołania Zbigniewa Ćwiąkalskiego. O materiałach, które rzekomo zdobył tygodnik Urbana, dowiedzieli się współpracownicy premiera i to mogło przesądzić o jego dymisji. Niewykluczone, że w całą sprawę mogły też być zaangażowane służby, które przygotowały całą prowokację. Stokłosowie mają nadzieję, że zostanie to wyjaśnione w śledztwie.