Biznesmen, na którym ciąży ponad 20 zarzutów jest oskarżony między innymi o wręczanie łapówek. Sąd Okręgowy w Warszawie skierował już do Sądu Apelacyjnego wniosek o przeniesienie procesu.

Śledczy podejrzewają, że w latach 1989-2005 uzyskiwał on nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (mają już oddzielny proces), a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania.

Chodzi głównie o wręczanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za korzystne decyzje podatkowe, a także: nielegalne przechowywanie odpadów, wyłudzenie pieniędzy podczas restrukturyzacji firmy Stokłosy w latach 90. oraz bezprawne pozbawienie wolności pracowników firmy. Oskarżony nie przyznaje się do zarzutów.

Stokłosę - poszukiwanego międzynarodowym listem gończym - zatrzymała w listopadzie ubiegłego roku niemiecka policja koło Hamburga, podczas rutynowej kontroli drogowej. 19 grudnia został przewieziony do Polski. Wtedy jego obrońcą był Zbigniew Ćwiąkalski. Zrezygnował kilka godzin po zatrzymaniu Stokłosy.