Ponad 40 razy wyjeżdżali strażacy z woj. świętokrzyskiego do usuwania skutków gwałtownych burz. Najwięcej pracy mieli w powiatach: koneckim i skarżyskim. Drogi zablokowały tam połamane drzewa. Pogoda dała się we znaki także mieszkańcom innych regionów kraju. Intensywne opady deszczu i gradobicia wystąpiły w Małopolsce, na Śląsku i na Mazowszu.

30, 40 kilometrów od Kielc, w kierunku na Łódź, jest powalonych kilkadziesiąt drzew - tak nasz słuchacz opisywał skutki nawałnicy w okolicy Sielpi, jednej z najchętniej odwiedzanych miejscowości wypoczynkowych na Kielecczyźnie. Teraz trasy są już przejezdne.

Niespokojnie było także na Mazowszu. Strażacy interweniowali tam kilkanaście razy. Cztery posesje zalały ulewne deszcze w Chlewiskach w powiecie szydłowieckim. Gwałtowne burze, wymagające pomocy strażaków, przeszły też w okolicach Żyrardowa i Płocka. Większość interwencji dotyczy pomocy w usuwaniu lokalnych podtopień.

Nawałnice przeszły również przez Małopolskę. Tam strażacy wyjeżdżali do usuwania skutków burz co najmniej 30 razy. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach krakowskim i limanowskim. Wyjazdy dotyczyły głownie wypompowywania wody z piwnic i z podtopionych ulic.

Na Gorącą Linię RMF FM dostaliśmy zdjęcia z Ochotnicy Dolnej w małopolskim powiecie nowatorskim. Przez tę wieś przeszło silne gradobicie.

Nawałnice wystąpiły również na Śląsku. Ulewa, której towarzyszył porywisty wiatr, przeszła przez Tychy i powiat bieruńsko - lędziński. Zwłaszcza w tym ostatnim strażacy mieli pełne ręce roboty ze względu na powalone drzewa i zerwane linie energetyczne.

(mal)