Prezydent Stanów Zjednoczonych przedstawił wczoraj na konferencji prasowej w Goeteborgu zarys swojej wizji przyszłej Unii Europejskiej. Wcześniej George W. Bush mógł skonfrontować swoje pomysły z przedstawicielami państw i rządów obecnymi na szczycie Piętnastki w tym mieście. "To co nas jednoczy - zdecydowanie przeważa nad tym, co nas dzieli" – napisali we wspólnym oświadczeniu przywódcy Piętnastki i USA.

Europa Busha to przede wszystkim powiększona Unia Europejska i NATO. Amerykański prezydent mocno poparł rozszerzenie obu tych organizacji. Bush powiedział, że istnieje teraz sposobność tworzenia – jak się wyraził – sojuszu pokoju, który obejmie kraje znajdujące się poza granicami obecnej Unii i Paktu Północnoatlantyckiego. W tej wizji jest także miejsce dla Ukrainy i Rosji. W sobotę amerykański prezydent spotka się z przywódcą Rosji, Władimirem Putinem. Zamierza mu powiedzieć cztery rzeczy: Zimna Wojna skończyła się, należy położyć kres mentalności która dławiła oba narody, Ameryka powinna współpracować z Rosją, Rosja nie powinna bać się Ameryki.

Wcześniej przywódcy UE i USA, we wspólnej deklaracji, określili co łączy i dzieli obie strony. Europę i USA nadal różni stosunek do protokołu z Kioto, który przewiduje redukcję gazów cieplarnianych. Prezydent Bush odrzucił niedawno to porozumienie wywołując prawdziwy gniew Wspólnoty. We wspólnym oświadczeniu uzgodniono wczoraj jedynie, że obie strony będą prowadzić badania naukowe i podejmować „konstruktywne wysiłki w celu ochrony środowiska”. Ze spraw, które wczoraj połączyły obie strony, należy odnotować zgodę na zwołanie nowej rundy negocjacji w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) w celu liberalizacji wzajemnej wymiany handlowej. Waszyngton i Brukselę dzieli wiele sporów gospodarczych, np. w sprawie stali, dlatego to porozumienie jest tak ważne. Pierwsza rudna tych rokować odbędzie jesienią przyszłego roku w Katarze. Stany Zjednoczone i Unia Europejska podkreśliły też w deklaracji, że muszą rozwiązywać wszelkie konflikty za pomocą szybkich i skutecznych konsultacji, a nie procesów sądowych.

Na zdjęciu amerykański prezydent George W. Bush oraz szwedzki premier Goran Persson. Foto EPA

07:10