Pokonaliśmy wielką koalicję antypisowską, wygraliśmy referendum ws. polityki rządu - tak o zdobyciu przez kandydatkę PiS Annę Marię Anders mandatu senatorskiego w uzupełniających wyborach w Podlaskiem mówił w Łomży Jarosław Kaczyński. W emocjonalnym wystąpieniu skomentował również działalność opozycji i KOD.

Pokonaliśmy wielką koalicję antypisowską, wygraliśmy referendum ws. polityki rządu - tak o zdobyciu przez kandydatkę PiS Annę Marię Anders mandatu senatorskiego w uzupełniających wyborach w Podlaskiem mówił w Łomży Jarosław Kaczyński. W emocjonalnym wystąpieniu skomentował również działalność opozycji i KOD.
Jarosław Kaczyński /Przemysław Piątkowski /PAP

W niedzielnych wyborach uzupełniających w okręgu nr 59, obejmującym część województwa podlaskiego, na Annę Marię Anders oddano 30 661 głosów (47,26 proc.). Drugi wynik miał Mieczysław Bagiński - kandydat PSL, popierany też przez PO i Nowoczesną, który zdobył 26 618 głosów (41,03 proc.). Frekwencja wyborcza wyniosła 17,11 proc.

Mamy naprawdę wielkie zwycięstwo, bo przecież pokonaliśmy wielką koalicję antypisowską: to Platforma, to ta partia N, to oczywiście PSL, to KOD, to jeszcze różni inni. Wygraliśmy - mówił prezes PiS wieczorem na spotkaniu z mieszkańcami Łomży.

Rzecz w tym, że oni uważają, że też wygrali - dodał Kaczyński, odnosząc się do opinii przeciwników politycznych, iż Mieczysław Bagiński osiągnął dobry wynik. I wobec tego, ponieważ słyszę ostatnio o wspólnej liście ich wszystkich, to powiem tak: życzę wam, panie i panowie, żebyście tak samo wygrali w 2019 roku w wyborach parlamentarnych, a przedtem w europejskich, samorządowych. Życzę wam takich zwycięstw, a nam takich, jak to, które mamy - mówił prezes PiS.

Jarosław Kaczyński odniósł się również do działalności KOD i prowadzonych przez nich manifestacji. Dziś ci, którzy z nami walczą, przybierają - można powiedzieć - barwy ochronne. To są te barwy, które tutaj widać na sali - biało-czerwone. Oni próbują być biało-czerwoni. Dlaczego mówię, że próbują? Przecież to są ci sami, którzy mówili, że Polska to anachronizm. Ludzie od Palikota, to Palikot tak mówił. To ci sami, którzy chodzili do rosyjskiej ambasady ze skargami na Polaków, na PiS. To ci sami, którzy nie chcieli uznać, że masowe zabijanie Polaków w Katyniu i w innych miejscach, to ludobójstwo. To ci sami, którzy uprawiali tzw. pedagogikę wstydu, próbując wmówić Polakom, że są właściwie winni wszystkiemu złemu, co się stało w historii tej części Europy w ciągu ostatniego wieku. [...] To ci sami, którzy na każdym kroku wyśmiewali to wszystko, co głosiliśmy w sprawie jedności Polaków w sprawie polskiego patriotyzmu. To ci, którzy złamali wszelkie reguły przyzwoitości polskiej kultury po Smoleńsku, po śmierci prezydenta RP i tylu innych polskich obywateli, którzy zginęli. To ci, którzy - powtarzam - deptali wszystko, co w naszej kulturze jest święte. To oni się dzisiaj organizują, to oni tworzą KOD. Podobno tu są "KOD-owcy". Jak są - niech się pokażą. Niech zaprzeczą temu - wzywał Kaczyński.

Dzisiaj idą pod biało-czerwonymi sztandarami i to jest proszę państwa, wielkie oszustwo. Oni Polską gardzą. Oni chcą być kimś innym - przekonywał zebranych w Łomży.

Oni nie działają bezinteresownie, Za tym ruchem, za tą szeroką koalicją, która przeciw nam jest tworzona, stoją siły, które chcą po prostu utrzymać Polskę jak najniżej. Po to, by służyła innym, by Polacy na innych pracowali, by Polska byłą swojego rodzaju kolonią. Nie będziemy kolonią - mówił prezes PiS.

W swoim wystąpieniu Kaczyński dziękował również Annie Marii Anders za to, że wystartowała w tych wyborach i zwyciężyła. Przybyła, zobaczyła, zwyciężyła: veni, vidi, vici - mówił. I to zwycięstwo jest dla nas ogromnie istotne. Powiedziałem na początku tych wyborów, że to będzie referendum w sprawie polityki rządu. Wygraliśmy to referendum. To jest podstawa do tego, by iść dalej, by zmieniać Polskę - mówił polityk.

(abs)