Polsce nic nie grozi - zapewniają eksperci po tym, jak niedaleko rosyjskiego Czelabińska spadł o poranku deszcz meteorytów. Dziś w pobliżu Ziemi ma przelecieć także planetoida. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, powołując się na informacje naukowców, podkreśla jednak, że nie ma żadnych sygnałów, które nakazywałyby postawić w stan gotowości służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo naszego kraju.

MSW otrzymuje informacje o potencjalnym zagrożeniu Polaków z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które z kolei na stałe współpracuje z Centrum Informacji Kryzysowej działającym przy Centrum Badań Kosmicznych. Ta ostatnia instytucja, w której na co dzień pracują eksperci monitorujący obiekty kosmiczne zbliżające się do Ziemi, uspokaja i zapewnia: nie ma żadnych sygnałów, że przelatująca dziś koło naszego globu planetoida jest dla nas zagrożeniem.

Poza tym polscy specjaliści kontaktowali się dzisiaj z międzynarodowymi ekspertami, którzy potwierdzili - asteroida 2012 DA 14 minie ziemię w bezpiecznej odległości 34 tysięcy kilometrów.

Potężna eksplozja nad Czelabińskiem

Około godziny 6 rano polskiego czasu nad Czelabińskiem w Rosji rozległ się potężny huk. Na wysokości 10 kilometrów nad miastem eksplodował meteoryt. Fala uderzeniowa była tak silna, że wybijała szyby z okien. Poszkodowanych zostało ponad 700 osób, w tym ponad setka dzieci.