Prezydent Afganistanu, dwaj politycy, którzy walczą o redukcje wojskowych arsenałów oraz Międzynarodowy Czerwony Krzyż są wymieniani jako główni kandydaci do zdobycia tegorocznej pokojowej Nagrody Nobla. Wszystko wyjaśni się dziś przed południem, kiedy to Komitet Noblowski w Oslo uroczyście ogłosi, kto zrobił najwięcej dla pokoju na świecie.

Nominację do nagrody otrzymało w sumie 117 osób i blisko 40 organizacji. Są wśród nich były burmistrz Nowego Jorku Rudolf Giuliani za swoją dzielną postawę po zamachach z 11 września, prezydent George W. Bush i premier Tony Blair za zmontowanie koalicji antyterrorystycznej, Międzynarodowy Trybunał w Hadze oraz główna prokurator tej instytucji Carla Del Ponte za sądzenie zbrodniarzy wojennych.

Eksperci wymieniają jednak najczęściej nazwisko prezydenta Afganistanu. Nagroda Nobla dla Hamida Karzaja dodałaby mu autorytetu i wsparła jego wysiłki w budowaniu lepszej przyszłości dla Afgańczyków. Inni typują dwóch amerykańskich senatorów - Sama Nunna i Richarda Lagera. Od 10 lat wspierają oni ideę zniszczenia post-radzieckich arsenałów broni masowej zagłady, tak by nie wpadła ona w ręce terrorystów.

Na zwycięzcę czeka sława, pamiątkowy dyplom i nagroda w wysokości miliona dolarów.

05:00