Kolejny sygnał o tajemniczym drapieżniku. Tym razem zwierzę podobne do dzikiego kota miało pojawić się w okolicach Opoczna w Łódzkiem. Okoliczne lasy patrolują więc straż leśna i pożarna oraz służby weterynaryjne. Reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka donosi jednak, że na razie nie można mówić o przeczesywaniu lasów w ustalonym szyku.

Akcja zakrojona jest na mniejszą skalę i skupia się na patrolowaniu terenów zielonych w pobliżu gospodarstw. Bierze w niej udział kilkanaście osób.

Patrolowanie rozpoczęto po sygnale od kobiety, która twierdzi, że widziała dużego kota na poboczu drogi Tomaszów Mazowiecki - Radom na obrzeżach lasu.

Tajemniczy drapieżnik widziany był po raz pierwszy na Opolszczyźnie. Później - jak twierdzili świadkowie - miał grasować również na Śląsku. Obecnie powstało podejrzenie, że dziki kot zaczął przemieszczać się w kierunku centrum kraju.