Podczas kuligu w mazowieckim Izabelinie doszło do niegroźnego wypadku. W pewnym momencie sanie z dziećmi się przewróciły. Na szczęście, żadnemu z 13 dzieci nic się nie stało. Okazało się jednak, że woźnica, który powoził saniami, był pijany.

Policjantów powiadomił jeden z rodziców dzieci, które uczestniczyły w feralnym kuligu. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce i alkomatem zbadali woźnicę, okazało się, że 39-letni Robert K. miał 0,8 promila alkoholu w organizmie.

Mężczyzna może odpowiadać przed sądem za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Grozi mu do 3 lat więzienia.