Basim, dziadek 11-miesięcznej Irakijki odpiera zarzuty polskich lekarzy. Jannat miała dobrą opiekę, podawaliśmy jej leki zgodnie z instrukcjami, jakie dostaliśmy w Polsce - powiedział RMF FM. Dziewczynka zmarła tuż po powrocie do Iraku. W Polsce przeszła operację, podczas której usunięto jej wadę serca.

Reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej udało się porozmawiać z dziadkiem dziewczynki. Basim jest zdania, że na nagłe pogorszenie stanu jej stanu zdrowia wpływ miał długa i wyczerpująca podróż z Wrocławia do Bagdadu. Posłuchaj rozmowy z tłumaczem polskich żołnierzy, dziadkiem małej Irakijki:

Pogrzeb małej Jannat odbył się w piątek rano. Zdaniem polskch lekarzy, którzy operowali dziewczynkę, możliwe, że pacjentka nie miała odpowiedniej opieki po powrocie do domu.

To właśnie dziadek Jannat namówił polskich żołnierzy, aby pomogli jego wnuczce. Tak też się stało. Dziewczynka przeszła operację ratującą jej życie i wróciła do mamy. Wczoraj Basim poinformował, że dziewczynka zmarła.