W wakacje zamykane są szkoły, ale i szkolne stołówki. W ten sposób wiele najuboższych dzieci traci szansę na jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. Wtedy z pomocą przychodzą MOPS-y.

W gminie Olsztynek na Warmii blisko 500 dzieci korzysta w ciągu roku ze stołówki. W czasie wakacji tylko połowa z nich może liczyć na ciepły posiłek. Zupę z wkładką uczniom z Olsztynka wydaje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. - Dzieciaki zjadają ile chcą. Widać, że są głodne, one potrzebują tego posiłku - mówią pracownicy Ośrodka.

Inaczej jest w Olsztynie – tu rodzice ponad tysiąca dzieci dostają od MOPS-u 2-3 złote dziennie na dziecko. Pracownicy kontrolują szczegółowo rodziny – sprawdzają, czy wydawane pieniądze rzeczywiście idą na jedzenie dla dzieci. - Pracownik socjalny prawie codziennie jest w tym domu, zagląda niemalże do garnka i do lodówki - mówi Hanna Czesla z olsztyńskiego MOPS-u.

Tłumaczy, że jeżeli fundusze są przeznaczane na coś innego, pieniądze nie będą szły do rodziny, ale do baru, gdzie rodzice będą mogli przychodzić z dziećmi na obiad.