Stan dwóch chłopców, których wczoraj porwała lawina i którzy sami wydostali się spod śniegu, lekarze określają jako dobry. Obaj przebywają w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Jak mówią lekarze, już teraz mogliby opuścić szpital, ale wymagają jeszcze pomocy psychologa.

Obaj chłopcy, uczniowie III klasy liceum, nie zostali całkowicie przysypani i zdołali sami wydostać się z lawiniska. Są wysportowani, a planowane zimowe wejście na Rysy nie było ich pierwszą górską wyprawą.

Stan zdrowia tych chłopców nie wymaga właściwie przebywania w szpitalu. Są jednak w bardzo złym stanie psychicznym i wymagają pilnie pomocy psychologa. Nie chcą w ogóle rozmawiać o wypadku. Są w szoku i głębokiej depresji - powiedziała prof. Ewa Małecka-Tendera.

Kontaktu z psychologiem będą też potrzebować rodzice dzieci, które zginęły. Według psychologów, w pierwszej fazie rodziny ofiar wypadków nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Potem pojawiają się wyrzuty sumienia i poczucie winy. Dopiero później zaczynają myśleć bardziej racjonalnie.

13:20