Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał w środę wypadek samochodowy. Bokser jechał do Sosnowca, gdzie w piątek ma walczyć z Walerym Brudowem. "Nic mi się nie stało, choć sytuacja wyglądała groźnie" - powiedział Włodarczyk.

Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał w środę wypadek samochodowy. Bokser jechał do Sosnowca, gdzie w piątek ma walczyć z Walerym Brudowem. "Nic mi się nie stało, choć sytuacja wyglądała groźnie" - powiedział Włodarczyk.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał wypadek w drodze do Sosnowca /Grzegorz Momot /PAP

Do wypadku doszło tuż przed Mszczonowem, w województwie mazowieckim. 

Jechałem lewym pasem dwupasmówki, a w pewnym momencie kierująca autem i będąca na prawej części jezdni, w trakcie manewru wyprzedzania tira, zwyczajnie zajechała mi drogę. Uderzyłem w tył auta kobiety i mocno uszkodziłem samochód. Na szczęście skończyło się na wielkim strachu, mnie nic się nic stało i na pewno w piątek wyjdę na ring z Brudowem - powiedział 34-letni Włodarczyk.

Były dwukrotny czempion wagi junior ciężkiej wraca na ring po prawie półtorarocznej przerwie. Podczas gali "Sosnowiec Boxing Night" jego rywalem będzie Rosjanin Brudow, były mistrz świata tymczasowy WBA.

(dp)