Być może ujawniony fakt matactwa nad projektem ustawy o rtv w końcu przyczyni się także do wskazania niejasnych mechanizmów rządzących Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Prezydent apeluje o dymisję członków Rady. Oto komentarze, które pojawiły się po ostrej reakcji Aleksandra Kwaśniewskiego.

Przewodniczący Rady Juliusz Braun na treść prezydenckiego apelu o dymisję jeszcze nie reaguje: Mogę jedynie powiedzieć, że z wielką powagą ten apel przyjmuję. Natomiast jest tam także apel o to, by Krajowa Rada szybko się spotkała i postaram się, by to się stało. Braun zapewnia, że jeszcze dziś wszyscy zostaną zawiadomieni i zjawią się w Warszawie. 3 z 9 członków Rady pozostaje za granicą.

Dla kilku członków KRRiT dymisja nie ma już znaczenia. Dokładnie za miesiąc kończę swoją kadencję i to byłby po prostu pusty gest – mówi Adam Halber. To samo dotyczy Waldemara Dubaniowskiego i Jana Sęka. Ale zdaniem Dubaniowskiego sugestia Aleksandra Kwaśniewskiego powinna zostać poważnie rozważona, bo po pierwsze prezydent jest najważniejszą osobą w państwie, a po drugie obdarzoną nieformalnym autorytetem, czyli osobą, która ma blisko 80 proc. poparcia społecznego.

Sellin wskazuje, że prezydencki apel to jednocześnie kompromitacja polityki medialnej Aleksandra Kwaśniewskiego, wszak to on umożliwił kariery Roberta Kwiatkowskiego i Włodzimierza Czarzastego.

Zaznacza także, że nie chciałby, aby efektem apelu Kwaśniewskiego było odejście 1, 2 czy 3 członków. Albo wszyscy, albo nikt. - mówi Sellin. Nie chciałbym też, aby efektem końcowym inicjatywy prezydenta było odejście Sellina i tylko Sellina, bo wtedy z pewnością pan Włodzimierz Czarzasty będzie zacierał ręce, bo nikt nie będzie mu na ręce patrzył.

W podobnym tonie wypowiada się Waldemar Dubaniowski. Najważniejsza jest decyzja wszystkichn decyzja instytucjonalna, bo najgorsze rozwiązanie z możliwych jest takie, że dziś czy jutro poda się do dymisji 3 czy 4 członków, a zostanie 5 – zdolnych do podejmowania decyzji, wydawania zgodnie z prawem – uchwał związanych z rynkiem medialnym.

Dubaniowski nie chce jednak wyrokować, kto w myśl prezydenckiego apelu poda się do dymisji. Szanse, że będzie to cała Rada ocenia na 85 proc.

Czy KRRiT złoży rezygnację, jeszcze nie wiadomo. Nieznane są także opinie na apel prezydenta pozostałych jej członków – są nieuchwytni.

15:00