Włodzimierz Cimoszewicz złożył rezygnację z funkcji szefa MSZ. Decyzja ma związek z publikacją tygodnika „Nie", który ujawnił tajne i poufne materiały z twardych dysków komputerów MSZ. Premier rezygnacji nie przyjął.

Z resortu kierowanego przez Cimoszewicza wyciec miały tajne informacje, zapisane na twardych dyskach komputerów wycofanych z użytku. Dyski zostały nieskutecznie wyczyszczone i oddane prawdopodobnie firmie skupującej zużyty sprzęt.

W komputerach przeznaczonych do zniszczenia przechowywanych w magazynach MSZ brakuje twardych dysków - mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej minister Włodzimierz Cimoszewicz. Powiadomiłem prokuratura generalnego i szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa przez osoby zatrudnione w MSZ i wniosłem o wszczęcie odpowiednich działań.

Jednocześnie Cimoszewicz podkreślił, że nie zna pełnej zawartości zaginionych dysków i dlatego nie może wykluczyć, że ujawnienie jej może wyrządzić szkodę interesom politycznym naszego kraju. W związku z tym, poczuwając się do politycznej odpowiedzialności za zaistniały stan rzeczy i pragnąc zminimalizować prawdopodobną krytykę rządu i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, składam rezygnację z zajmowanego stanowiska.

Premier nie przyjął jego rezygnacji, nie chciał też odpowiadać na pytania o Cimoszewicza. Wygłosił jedynie krótkie oświadczenie, zaznaczając, że konsultował się w tej sprawie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Dlaczego premier był przeciwny tej dymisji? Posłuchaj relacji reportera RMF Przemysława Marca:

Brukselskie komentarze ws. nieprzyjętej dymisji Włodzimierza Cimoszewicza

W najnowszym tygodniku "NIE" w artykule pt. "Cimoszewicz obnażony" napisano, że 12 dysków twardych z komputerów Ministerstwa Spraw Zagranicznych znalazło się w redakcji "NIE". (...) Na wielu dokumentach kiedyś napisano, że są tajne lub poufne - podkreślono w publikacji.

Z dysków można się dowiedzieć m.in., jaki numere paszportu ma Włodzimierz Cimoszewicz, jaką ma grupę krwi, wartość nowego fraku ministra czy dokładny godzinny kalendarz jego spotkań. Wśród dokumentów znajdują się też raporty z ministerialnych posiedzeń dotyczących kolejnego przetargu na kołowe

transportery opancerzone.

Są też - jak to określa tygodnik "inne kwity", m.in. notatka informacyjna z wizyty w Polsce Jeffreya Simona, eksperta z Departamentu Obrony USA. Sporządzona w 23 egzemplarzach dla najważniejszych ludzi w państwie. Jak twierdzi tygodnik, wynika z niej jednoznacznie, że amerykański wysłannik wydał instrukcje: więcej cywilów, mniej generałów w polskiej armii. Historia pokazuje, że instrukcje wykonano co do joty - dodaje autor artykułu.