14 lat w więzieniu ma spędzić 38-latka z Łodzi skazana za zabójstwo noworodka i zakopanie ciała w lesie. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Łodzi. Zarówno cały proces jak i uzasadnienie wyroku były niejawne.

Do zdarzenia doszło w ub. roku. 10 kwietnia policjanci ze Zgierza przesłuchiwali kobietę w ramach pomocy prawnej w sprawie nabywania środków poronnych. Nie była ona w stanie logicznie wyjaśnić, czy i kiedy nabywała tego typu środki, a także jak zakończyła się jej ciąża. Po badaniach szpitalnych okazało się, że poród nastąpił dzień wcześniej, a ciało noworodka zostało zakopane w lesie, w pobliżu miejsca zamieszkania 38-latki.

Funkcjonariusze udali się w opisane miejsce i po odkopaniu wierzchniej warstwy ziemi odnaleźli worek foliowy, w którym znajdowały się zwłoki dziewczynki.

Mieszkająca wspólnie ze swoimi rodzicami matka dziecka była w związku z mężczyzną, lecz gdy w czerwcu 2018 r. dowiedziała się, że jest w ciąży, zaczęła unikać swojego partnera, nie odbierała od niego telefonów, nie odpowiadała też na wiadomości. Nie poinformowała go, że spodziewa się dziecka. Przez cały czas ukrywała ciążę oraz nie korzystała z opieki medycznej.

W dniu porodu przebywała w domu. Rodzicom powiedziała, że źle się czuje. Gdy zaczęła odczuwać silny ból porodowy udała się do łazienki, gdzie urodziła córkę. Dziewczynka dawała oznaki życia, było wyczuwalne jej tętno. Następnie, kobieta udała się do kuchni, tam odcięła pępowinę, po czym umieściła dziecko w foliowej torbie na odpady. Poszła do lasu nieopodal domu, gdzie wykopała szpadlem niewielki dołek w ziemi. Włożyła do niego worek z ciałem, przysypując go ziemią.

Wyniki sekcji zwłok i przeprowadzone badania potwierdziły, że dziewczynka urodziła się żywa, oddychała po urodzeniu i była zdolna do życia pozałonowego bez stosowania czynności ratujących lub podtrzymujących życie.

Prokuratura przedstawiła kobiecie zarzut zabójstwa noworodka. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragedia koło Częstochowy. Zginął 14-letni rowerzysta, nabił się na nóż