Stołeczny sąd zajmie się dziś kolejnymi czterema uczestnikami Marszu Niepodległości, podejrzanymi o napaść na policjantów podczas burd w stolicy 11 listopada. Wszyscy przyznali się już do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił, jakie kary dla siebie zaproponowali.

Przede wszystkim chuligani zaproponowali dla siebie kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na okres próby czterech lub pięciu lat. Oprócz tego jeden z nich chce, by sąd zakazał mu na pięć lat uczestniczenia w zgromadzeniach publicznych. Inny wymyślił coś bardziej szczegółowego. Zaproponował, by na okres zawieszenia wyroku więzienia orzeczono wobec niego czteroletni zakaz udziału w zgromadzeniach w dniu Święta Niepodległości. Podczas innych rocznic miałby wolną rękę.

Do tej pory za zadymy z 11 listopada skazano dwie osoby. Jedna musi zapłacić grzywnę w wysokości 1500 złotych, druga - przez pół roku pracować społecznie w wymiarze 20 godzin miesięcznie.

11 listopada podczas Marszu Niepodległości w kilku miejscach stolicy doszło do burd. Chuligani m.in. podpalili instalację "Tęcza" na pl. Zbawiciela i budkę wartowniczą przed gmachem ambasady Federacji Rosyjskiej. Zaatakowali też tzw. skłoty przy ul. ks. Skorupki i Wilczej.

(edbie)