Poparzony 11-miesięczny chłopiec trafił do chorzowskiego szpitala. Na dziecko wylał się wrzątek z czajnika elektrycznego. Dzieckiem w chwili wypadku opiekowała się 49-letnia babcia. Kobieta była tak pijana, że nie była w stanie dmuchnąć w alkomat.

Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w jednym z mieszkań w Piekarach Śląskich. Małym Kacprem przez cały dzień opiekowała się babcia. Nie wiadomo dokładnie, jak doszło do wypadku. Policjanci ustalili, że w chwili zdarzenia chłopiec znajdował się w chodziku, a włączony czajnik stał na komodzie. Obrażenia niemowlaka okazały się bardzo poważne. Dziecko trafiło do szpitala dziecięcego w Chorzowie.

Jeszcze dziś babcię chłopca chce przesłuchać prokurator. Kobieta prawdopodobnie odpowie za narażenie wnuczka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.