Pierwszy z żołnierzy z jednostki wojskowej ze Skwierzyny, u którego stwierdzono sepsę, opuścił szpital w Gorzowie Wielkopolskim. Przewieziono go do Warszawy, gdzie ma przejść operację plastyczną skóry. Na oddziale intensywnej opieki pozostaje jeszcze dwóch żołnierzy chorujących na posocznicę.

Stan jednego z pozostających na OIOM-e żołnierzy jest dobry - prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu zostanie przeniesiony na oddział zakaźny. Drugi, który jako ostatni z chorych na posocznicę trafił do szpitala, nadal walczy z chorobą. Ale i w jego przypadku – podkreślają lekarze – nie ma bezpośredniego zagrożenia życia.

Wczoraj - jako pierwszego wypisano z OIOM-u żołnierza chorego na zapalenie opon mózgowych. Obecnie przebywa on na oddziale zakaźnym gorzowskiego szpitala, jego stan jest dobry.

Sprawą zachorowań w skwierzyńskiej jednostce zajęła się już Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Zielonej Górze, która nadzoruje prowadzone przez Żandarmerię Wojskową postępowanie sprawdzające.

Własne śledztwo przeprowadzili też nasi reporterzy. Okazuje się, że w Skwierzynie często dochodziło do znęcania się nad młodymi żołnierzami; pompki w piżamach na dużym mrozie, mycie ubikacji szczoteczką do zębów – to częste praktyki w tamtejszej jednostce wojskowej. Niewykluczone, że miało to wpływ na osłabienie organizmu i przyczyniło się do tego, że kilku żołnierzy z tej jednostki zachorowało na niebezpieczną sepsę.