"Będzie wniosek o to, żeby mama Oskara odbywała karę pozbawienia wolności w dozorze elektronicznym" - poinformowała Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak. Zdjęcia matki, która uczestniczyła w pogrzebie swego dziecka w kajdankach, wstrząsnęły opinią publiczną. 4-miesięczny Oskar zmarł w pieczy zastępczej kilka dni po tym, jak jego matka trafiła do zakładu karnego.
- Matka Oskara, który zmarł w pieczy zastępczej, odbywa karę więzienia, ale jest pomysł, aby mogła nosić elektroniczną bransoletkę.
- Rodzeństwo zostało rozdzielone i umieszczone w pieczy zastępczej. Ojciec nie zgłosił się po dzieci, co doprowadziło do ograniczenia jego praw rodzicielskich.
- Prokuratura bada sprawę nieumyślnego spowodowania śmierci czteromiesięcznego Oskara, który zmarł w rodzinie zastępczej po zatrzymaniu matki przez policję.
- Sprawa wywołała duże emocje, m.in. po pokazaniu matki na pogrzebie dziecka w kajdankach.
We wtorek, podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji: dzieci i młodzieży, edukacji i nauki oraz polityki społecznej i rodziny, Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak przedstawiała posłom informacje na temat swojej działalności w roku 2024. Posłowie pytali m.in. o sprawę Oskara, który zmarł w pieczy zastępczej kilka dni po tym, jak jego matka trafiła do zakładu karnego.
Horna-Cieślak poinformowała, że jej biuro jest w kontakcie z przebywającą w zakładzie karnym matką chłopca. Będziemy wnioskowali o to, żeby kobieta odbywała karę pozbawienia wolności w dozorze elektronicznym - zapowiedziała Rzeczniczka Praw Dziecka.
Dodała, że posiedzenie aresztowe w tej sprawie odbędzie się w czwartek, 26 czerwca.
Przypominam, że w tej sprawie jest jeszcze jedna dziewczynka, która jest w tej rodzinie. Pytania o tę dziewczynkę nie było. (...) My również zajmujemy się jej losem - podkreśliła Rzeczniczka Praw Dziecka.
O matce Oskara, odbywającej karę więzienia, mówiła podczas posiedzenia komisji Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Powiedziała, że decyzja policjantek o umieszczeniu Oskara i jego siostry w pieczy zastępczej była słuszna.
W zakresie mojego nadzoru uznaję za słuszną decyzję funkcjonariuszek, które znalazły się w sytuacji interwencyjnej, że zdecydowały o zabezpieczeniu dzieci w pieczy zastępczej i skierowały dzieci do właściwej formy pieczy zastępczej, czyli do rodzinnej formy - pomimo kryzysu pieczy zastępczej i pomimo braku miejsc w pieczy zastępczej - powiedziała Gajewska.
Aleksandra Gajewska mówiła, że rodzeństwo - w trybie interwencyjnym - zostało rozdzielone i umieszczone w pieczy. Miała być to jednak sytuacja tymczasowa i ojciec miał w trybie pilnym zgłosić się i odebrać dzieci. Nie zrobił tego - tłumaczyła.
Dodała, że w zaistniałej sytuacji sąd wydał postanowienie o ograniczeniu mu praw rodzicielskich.
Minister Gajewska zwróciła uwagę, że trzyletnia siostra Oskara do dzisiaj przebywa w systemie pieczy zastępczej.
Do dzisiaj nikt z rodziny, o której państwo mówią, nie zgłosił się, by odebrać dziecko z rodzinnego domu dziecka - podkreśliła wiceszefowa resortu.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czteromiesięcznego chłopca. Dziecko zmarło w rodzinie zastępczej; trafiło tam po tym, jak matkę zatrzymała policja.
Policja zatrzymała kobietę, aby doprowadzić ją do zakładu karnego zgodnie z decyzją sądu (została skazana na karę 120 dni pozbawienia wolności).
Wobec zatrzymania kobiety konieczne było - jak podała prokuratura - zapewnienie opieki dwójce jej dzieci: trzyletniej dziewczynce i czteromiesięcznemu chłopcu. Według prokuratury dziećmi nie mogła zająć się ich prababcia, ponieważ opiekowała się jednocześnie dwojgiem innych dorosłych osób. Z kolei - jak podano w komunikacie - "ojciec dzieci - poszukiwany przez policję - odmówił przyjazdu do domu".
"Ta sytuacja, jak również zachowanie dziewczynki w trakcie interwencji, dały podstawy policjantom do decyzji o poinformowaniu Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie o konieczności zapewnienia dzieciom opieki. Dzieci zostały umieszczone w doświadczonej rodzinie zastępczej, gdzie otrzymały prawidłową opiekę" - głosi komunikat Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe.
19 maja czteromiesięczny chłopiec zmarł. 20 maja Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego Oskara B.
Sprawę śmierci dziecka nagłośniono w programie "Interwencja" emitowanym na antenie Polsatu. Pokazano tam zdjęcie z pogrzebu chłopca - matka dziecka wzięła udział w ceremonii pogrzebowej w kajdankach i więziennej odzieży, udzielono jej tzw. przepustki losowej.
Jak informowała policja, kobieta popełniła przestępstwo z art. 286 kodeksu karnego (chodzi o przestępstwo oszustwa - przyp. red.).