Warszawscy strażnicy miejscy pomogli zagubionej turystce z Francji. Seniorka cierpiąca na zaniki pamięci odłączyła się od grupy zwiedzających Starówkę. Udzielenie jej wsparcia nie byłoby możliwe, gdyby nie wrażliwość i życzliwość przechodniów.

Nietypowa interwencja warszawskiej straży miejskiej miała miejsce w sobotni wieczór. Jeden z przechodniów zaalarmował funkcjonariuszy, że na placu Zamkowym od dłuższego czasu siedzi starsza kobieta, która wygląda na zagubioną. 

Mundurowi zastali na miejscu zdezorientowaną i przestraszoną seniorkę. Kobieta nie umiała się z nikim porozumieć. Nie znała ani polskiego, ani angielskiego - mówiła jedynie w swoim ojczystym języku, czyli po francusku. 

Strażnicy miejscy znaleźli w tłumie spacerowiczów osobę znającą francuski, która wystąpiła w roli tłumacza. Dzięki temu zdobyli telefon do syna seniorki. Mężczyzna przyznał, że miewa ona kłopoty z pamięcią. Przekazał też mundurowym numer do pilota wycieczki, od której odłączyła się kobieta. 

Francuską turystkę odebrała z placu Zamkowego jedna z opiekunek jej grupy. Dzięki czujności i wsparciu przechodniów oraz straży miejskiej wszystko dobrze się skończyło.