„Jeszcze wczoraj rano słyszeliśmy z mównicy sejmowej, że jest to najlepszy rząd, a każdy, kto chce go zmienić, będzie zdrajcą narodowym” - mówił w rozmowie z RMF FM wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jego zdaniem „Komitet Polityczny PiS wczoraj dopuścił się zdrady narodowej, atakując panią premier Beatę Szydło i żądając jej dymisji”. „Pokazano, że pani premier jest tylko elementem układanki, którą gdzieś tam robi Jarosław Kaczyński - dla niego ludzie się nie liczą” - ocenił rozmówca naszego dziennikarza Tomasza Skorego.

Tomasz Skory, RMF FM: Panie pośle, czy to jest dobry pomysł - zamiana Szydło na Morawieckiego?

Borys Budka: Jeszcze wczoraj rano słyszeliśmy z mównicy sejmowej, że jest to najlepszy rząd, a każdy, kto chce go zmienić, będzie zdrajcą narodowym. Rozumiem, że Komitet Polityczny PiS wczoraj dopuścił się zdrady narodowej, atakując panią premier Beatę Szydło i żądając jej dymisji.

To zręczna zagrywka. Ale tak nawiązując do stylu tej zmiany, było najpierw rzeczywiście bronienie pani premier w głosowaniu, potem również zdecydowana akceptacja dla jej dymisji. Czy to odwołanie premiera bez zmieniania rządu - bo do tego to wszystko zmierza - to ma jakiś sens?

Przede wszystkim żenujący styl. Pokazano, że pani premier jest tylko elementem układanki, którą gdzieś tam robi Jarosław Kaczyński - dla niego ludzie się nie liczą. W dodatku, tak naprawdę, narusza się przepisy konstytucyjne, bo nie ma czegoś takiego jak zmiana premiera bez zmiany rządu. Tak naprawdę wczoraj pani premier podała do dymisji swój rząd przed komitetem centralnym, natomiast powinna to zrobić dzisiaj przed prezydentem. Po raz kolejny udowadnia, że te nawiązania do epoki słusznie minionej, do PRL-u, są jak najbardziej słuszne. To wszystko odbywa się w takim stylu, jak byliśmy przyzwyczajeni w epoce słusznie minionej.

Mateusz Morawiecki będzie trudniejszym przeciwnikiem dla Platformy? Młody, zdolny, bez kompleksów, skuteczny, zdystansowany od ideologii. Pewnie większy kłopot?

Z całym szacunkiem dla pana premiera Morawieckiego - on na razie udowodnił, że jest tylko mistrzem PowerPointa, że jest mistrzem propagandy. Wydawało się, że taka osoba powinna mieć jednak większe możliwości intelektualne, jeśli chodzi o gospodarkę. Tak naprawdę skończyło się tylko i wyłącznie na manipulacji. Nie wyobrażam sobie, że może być jeszcze gorzej niż za premier Beaty Szydło, ale moje wyobrażenia a rzeczywistość PiS to jednak jest tutaj rozbieżność.

Myśli pan, że wymiana premiera to jest przykrywka mająca odwrócić uwagę od tego, co będzie się działo także dziś, czyli od zmian w sądownictwie?

Cała rekonstrukcja jest przykrywką tego, by opinia publiczna zajmowała się nie problemami a polityką. Proszę zwrócić uwagę - ceny leków rosną o tysiące procent np. dla dzieci po przeszczepach, gdy mieliśmy strajk rezydentów, teraz gdy demoluje się wymiar sprawiedliwości, gdy wprowadza się partyjne sądy. Wszyscy będą mówić o rekonstrukcji, która tak naprawdę jest, a jakoby jej nie było, bo podobno rząd zostaje, w związku z czym to wszystko pokazuję, że PR i propaganda to jest jedyne, co ta formacja potrafi robić - mówię tu o PiS-ie.

To tak na koniec realistycznie - 8 grudnia 2017 przejedzie do historii bardziej z powodu uchwalenia ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS, czy bardziej z powodu tej wymiany w rządzie?

Oczywiście najgorsze, co dzisiaj się stanie, to uchwalenie ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS, jeśli PiS będzie chciało je dopchnąć. Natomiast to dzień żenady narodowej, to dzień, w którym Kaczyński udowodnił, że parlamentaryzm, czy jakiekolwiek reguły nie mają dla niego znaczenia. Styl, w którym to robi, woła o pomstę do nieba.