Wszystkie połączenia lotnicze ze stolicą Boliwii La Paz zostały wczoraj zawieszone po krwawych starciach policji i wojska z demonstrantami w miejscowości El Alto. Tam znajduje się stołeczne lotnisko.

Oddalone o 12 km od La Paz El Alto było w sobotę i w niedzielę widownią bardzo brutalnej konfrontacji wojska i policji z ludnością. Zginęło osiem osób. Kościół katolicki oraz organizacje humanitarne i związkowe mówią o prawdziwej masakrze.

Nie możemy już dłużej mówić o starciach, lecz o masakrze - głosi list wystosowany do prezydenta Boliwii Gonzalo Sancheza de Lozady i dodaje, że różne media potwierdziły użycie broni ciężkiej, w tym ciężkich karabinów maszynowych, przeciwko ludności boliwijskiej.

W Boliwii od blisko czterech tygodni trwają protesty ludności. Mówi się o kryzysie społecznym i politycznym. Niezadowoleni z polityki społeczno-gospodarczej władz górnicy i chłopi blokują drogi. Ludność domaga się ustąpienia prezydenta. Od początku protestów zginęło 16 osób.

Oliwy do ognia dodał ogłoszony niedawno projekt sprzedaży gazu ziemnego do Stanów Zjednoczonych przez terminal w Chile. Boliwijczycy uznali, że władze sprzedają paliwo za bezcen, pogrążając kraj w biedzie.

08:10