Chciałbym podziękować Donaldowi Tuskowi za "język Wiosny" - powiedział w poniedziałek lider tej partii Robert Biedroń. Jak dodał, Wiosna musiała nadejść m.in. po to, żeby zainspirować tradycyjnych polityków do podjęcia takich tematów, jak ochrona środowiska, skrócenie kolejek do lekarzy czy nowoczesna edukacja.

Jak podkreślił Biedroń na porannej konferencji prasowej przed wyruszeniem w trasę promującą program europejski swojego ugrupowania, Wiosna zmieniła polską politykę dając "nadzieję na odsunięcie PiS od władzy", ale także inspirując innych polityków do "odważnych decyzji". Chciałbym podziękować Donaldowi Tuskowi za "język Wiosny"; nareszcie są politycy, którzy zaczynają mówić "językiem Wiosny" - powiedział polityk.

Jak przekonywał, w piątkowym wykładzie w Warszawie Tusk "powiedział bardzo dużo" o "postulatach, o których do tej pory mówiła tylko Wiosna, a inni się bali tego poruszyć", zaś w sobotę inne tematy wprowadzone do polityki przez jego ugrupowanie poruszył lider PO Grzegorz Schetyna.

Zobaczcie państwo, co się dzieje - oni biorą nasze pomysły! Cieszę się z tego i dziękuję wam za to, że podnosicie pomysł ochrony środowiska, że podnosicie pomysł skrócenia kolejek do lekarzy, nowoczesnej edukacji, ale musiała nadejść Wiosna, żeby was wszystkich, polityków starej daty, tradycyjnych zainspirować; bez Wiosny to wszystko by się nie udało - mówił szef Wiosny.

Ocenił zarazem, że PO jest "kompletnie niewiarygodna". Kiedy Grzegorz Schetyna mówi, że odejdzie od węgla, to ja pytam: jak rządziliście, to co zrobiliście, żeby odchodzić od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii? - mówił. My, jako Wiosna, ponieważ jesteśmy ludźmi, którzy stali na ulicach, którzy działali w organizacjach pozarządowych, którzy działali w samorządach, wiemy jak to zrobić - dodał Biedroń.