Wielkie manewry wojskowe z udziałem dziewięciu tysięcy żołnierzy rozpoczęły się na Białorusi. Ćwiczenia mają się zakończyć trzeciego września, czyli sześć dni przed wyborami prezydenckimi.

Zdaniem obserwatorów, manewry są demonstracja siły autorytarnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki, który wielokrotnie zapowiadał, że nie pozwoli się obalić przez wspieraną z zagranicy opozycję. W białoruskich ćwiczeniach uczestniczy 60 czołgów, 180 transporterów opancerzonych, 60 dział artyleryjskich oraz 48 samolotów i śmigłowców. Scenariusz ćwiczeń, zaplanowanych na okres przed wyborami 9 września przewiduje obronę "czerwonej" republiki, dotkniętej kryzysem wewnątrzpolitycznym, przed inwazją "niebieskiej" armii. Atmosfera przedwyborcza jest dość nerwowa. W niedzielę białoruski KGB poinformował o wydaleniu amerykańskiego działacza związkowego Roberta Fieldinga, któremu zarzucono niedozwolone wspieranie kampanii kandydata opozycji Uładimira Hanczaryka, przewodniczącego centrali związkowej.

rys. RMF

15:45