Rząd PiS-u bez PO, za to z cichym poparciem LPR-u, Samoobrony i PSL-u? To bardzo prawdopodobny scenariusz polityczny. Platforma nie zmienia zdania - nie chce wchodzić do rządu, choć Kazimierz Marcinkiewicz kusi i zaprasza do rozmów.

Polityk PiS ma dziś przedstawić program gospodarczy, zmodyfikowany o postulaty, jakie

padły podczas rozmów z udziałem ekspertów PiS i PO. Informując o tym wczoraj, Marcinkiewicz zaapelował do Platformy Obywatelskiej o powrót do rozmów programowych.

Dodał, że próbował się skontaktować z liderami PO, ale do żadnych rozmów nie doszło. Stwierdził też, że poprosił o pośrednictwo osoby cenione przez obie partie. Dodał także, że nie widzi możliwości innej koalicji, niż PO i PiS. Marcinkiewicz nie podał konkretów, na jakich miałyby się opierać rozmowy. Stwierdził tylko, że jest gotów rozmawiać z Platformą o nowym programie.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się nasza reporterka, skład rządu jest już prawie gotowy. W jego szeregach mieliby się znaleźć posłowie i senatorowie PiS-u, a także twórcy programu gospodarczego tej partii. Dziś lista z nazwiskami nowych ministrów ma być przesłana prezydentowi, by w poniedziałek mogło się odbyć zaprzysiężenie nowego rządu.

Jeśli nie uda się stworzyć rządu, wybory parlamentarne odbędą się 15 stycznia przyszłego roku – powiedział natomiast w rozmowie z RMF prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Żadnych rozmów o koalicji nie ma i nie będzie - powiedział Donald Tusk. Nie daję wiary, ani jednemu słowu w tej chwili z tych deklaracji, że PiS tak bardzo zależy na koalicji z PO, bo wszystkie fakty pokazują, że jest odwrotnie – dodaje.

Te fakty to według Tuska wiarołomność PiS, który zawarł już inną koalicję: Opłacało się w wyborach mówić, że PiS i PO będą tworzyły rząd, ale planem od początku było tworzenie własnego rządu, gdzie ma się 100 procent władzy z poparciem Samoobrony i LPR. Dzisiaj Platforma jest silna, ale za słaba, żeby się skutecznie temu przeciwstawić i to wszytsko. Posłuchaj relacji reporterki RMF Miry Skórki:

Po środowym wyborze marszałka Sejmu, swoich wicemarszałków wybrał Senat. Kandydat Platformy - Stefan Niesiołowski - odpadł. Dla Tuska, który przewidywał taki rozwój sytuacji, oznacza to jedno: Jesteśmy świadkami koalicji politycznej i dlatego nie ma mowy o równorzędnej koalicji politycznej, tylko dlatego żeby pan Marcinkiewicz mógł z uśmiechem mówić, że Platforma jest w porządku. Innymi słowy - żadnych złudzeń, żadnych rozmów, żadnej koalicji.