Jest mi przykro, ale nie mam na to żadnego wpływu - tak minister spraw zagranicznych Anna Fotyga komentuje decyzję profesora Władysława Bartoszewskiego, który zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Nie miałam żadnej wiedzy uprawniającej mnie do zabrania głosu w tej sprawie – tłumaczyła Fotyga. Jest mi przykro, ale proszę pozostawić tę sprawę w takim stanie, w jakim jest. Proszę nie naciskać – mówiła.

Ale dziennikarze naciskali. Wówczas Anna Fotyga powiedział coś, co rzuca światło na jej wcześniejsze milczenie, na milczenie premiera a także ministra obrony narodowej. A chodzi o zadanie powierzone Macierewiczowi. Priorytetem jest likwidacja WSI i nie chciałabym się wpisać w działania, które miałyby w jakiś sposób pogorszyć ten proces - stwierdziła.

O swojej decyzji prof. Bartoszewski poinformował wczoraj po południu. Zaznaczył, że jest ona nieodwołalna. Nie sądzę, aby było na rękę ministrowi spraw zagranicznych współdziałanie ze mną i nie sądzę, aby było na rękę mnie w obecnej formule współdziałanie z ministrem spraw zagranicznych jako jednemu z podejrzanych – nigdy nikt tego nie cofnął zarzutu – o współpracę z KGB - wyjaśnia prof. Bartoszewski.

Władysław Bartoszewski zrezygnował z powodu braku wyraźnego komentarza szefowej MSZ Anny Fotygi w sprawie zarzutów wiceministra MON Antoniego Macierewicza. Przypomnijmy, Macierewicz zarzucił byłym szefom dyplomacji współpracę ze sowieckim służbami specjalnymi. Później twierdził, że był to tylko „skrót myślowy”.

PISM powstał w 1996 roku. Do zadań Instytutu należy m.in. prowadzenie badań naukowych w zakresie spraw międzynarodowych, a także przygotowywanie analiz, ekspertyz i studiów prognostycznych w tej dziedzinie