Fałszywy weterynarz przez prawie rok szczepił na Śląsku zwierzęta. Teraz policja z Zabrza szuka osób, które zostały przez niego oszukane. Śledczy sprawdzają też, co stało się z nielegalnie szczepionymi zwierzętami.

Za weterynarza podawał się uczeń techniku weterynaryjnego. Jeździł specjalnie oznakowanym samochodem, wcześniej w niektórych miejscowościach rozklejał też ogłoszenia i oferował szczepienia psów, koni i bydła.

Korzystano z jego usług, bo były tańsze i do tego robione na miejscu. Pojawiał się m.in. w Zabrzu, Chudowie, Gierałtowicach i Pyskowicach. 

Policję zawiadomili prawdziwi weterynarze. Składając wstępne wyjaśnienia uczeń miał tłumaczyć policji, że wykonywał tylko polecenia. 

Policja sprawdza teraz, skąd miał szczepionki, albo czy zamiast nich nie wstrzykiwał zwierzętom np. wody. Stąd też policyjny apel o zgłaszanie się właścicieli szczepionych przez niego zwierząt.

(ph)