"Władza, w której uczestniczy PSL mieniące się partią chłopską, nie stworzyła przez siedem lat żadnej osłony dla polskiej ziemi" - powiedział w małopolskich Wierzchosławicach kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, Andrzej Duda. "Polski rolnik sobie sam z tym problemem nie poradzi, bo dziś jest w takiej sytuacji, że go na to nie stać. Polska ziemia przejdzie całkowicie w obce ręce" – dodał.

Andrzej Duda mówił, że "dziś polscy rolnicy i chłopi nie mają prezydenta, który byłby orędownikiem ich spraw". Gdzie jest prezydent Bronisław  Komorowski, kiedy toczy się walka o wyrównanie dopłat bezpośrednich UE dla polskich rolników?  Gdzie jest głos prezydenta RP w  sprawie embarga rosyjskiego i rekompensat dla polskich rolników? - pytał. Na skutek tego embarga i sankcji, które zostały wprowadzone słusznie, cierpią dzisiaj niesprawiedliwie polscy rolnicy. I oczekują pomocy i wsparcia - tłumaczył.

Kandydat PiS zarzucał prezydentowi także bezczynność ws. kryzysu na rynku rolnym, na którym ceny towarów rolnych spadają i w sprawie obrotu polską ziemią, który zostanie uwolniony w maju 2016 r. Zobowiązuję się, że polscy rolnicy, którzy niosą w sobie najpiękniejsze polskie wartości: wiarę, bohaterstwo, ciężką pracę i oddanie dla ojczyzny, które tak wiele razy demonstrowali, często dając daninę krwi, będą mieli oparcie w prezydencie RP, jeżeli Andrzej Duda zostanie na ten urząd wybrany - obiecał europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Mówiąc o planach związanych z objęciem urzędu prezydenta Duda podkreślił, że będzie chciał kontynuować dziedzictwo zmarłego tragiczne w katastrofie smoleńskiej Lecha Kaczyńskiego. Będę uosabiał, jeżeli Polacy mnie wybiorą, nową prezydenturę. To będzie znów prezydentura ukierunkowana na sprawy społeczne. Prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta i prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników i tych, którzy często zostali pokrzywdzeni, prezydenta RP, prof. Lecha Kaczyńskiego - zapowiedział.