Rosja i reżim rosyjski złamali wielkie tabu, które było cały czas twardą granicą bezpieczeństwa od czasów II wojny światowej - mówił prezydent Andrzej Duda podczas obchodów Święta Wojska Polskiego.

W wielkiej bitwie 1920 r., która przesądziła o losach świata, polska armia okazała się dla Sowietów barierą nie do pokonania; okazało się, że Polacy potrafią przełamać wszelkie bariery i odwrócić losy - powiedział prezydent.

"Dzielili już skórę na niedźwiedziu"

102 lata minęły od wielkiej bitwy, która, jak niektórzy nie bez powodu mówią, była jedną z tych niewielu, które przesądziły o losach świata. Nie ma żadnych wątpliwości, że gdyby Sowietom, Armii Czerwonej udało się wtedy dotrzeć do zrewoltowanych Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, zapewne losy Europy i świata wyglądałyby inaczej i świat nie wyglądałby tak, jak obserwujemy go dzisiaj - mówił prezydent na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Wcześniej powitał oficerów, duchownych, dyplomatów i przedstawicieli władz obecnych na uroczystości.

Duda podkreślił, że "niedoceniana przez sowieckich komunistów - przez Rosjan - polska armia, armia kraju, o którym Stalin i inni z kierownictwa Związku Sowieckiego mówili, że to tylko przepierzenie pomiędzy zachodnią Europą, do której zdążają, a wielkim krajem Rad, okazała się barierą nie do pokonania".

Wiemy doskonale, z kart historii i dokumentów archiwalnych, że w tamtych dniach sierpnia 1920 roku bardzo wielu - zdecydowana większość - nie wierzyła w to, że Polska, Warszawa jest się w stanie obronić. Sowieccy dowódcy byli pewni zwycięstwa - można śmiało powiedzieć, że dzielili już skórę na niedźwiedziu - tymczasem okazało się, że Polacy mają serca lwów, że potrafią stanąć do walki, zmobilizować się i przełamać wszelkie bariery - strach, często braki w wyszkoleniu i uzbrojeniu i swoim męstwem i determinacją odwrócić losy - podkreślił również prezydent.

"Rosja Sowiecka przegrała tylko jedną oficjalną wojnę"

Patrzymy z dumą na polską historię, patrzymy z dumą na to wielkie zwycięstwo - tak, z ogromną dumą. Przez 74 lata istnienia Związku Sowieckiego Rosja Sowiecka przegrała tylko jedną oficjalną wojnę - to była właśnie tamta wojna sprzed 102 lat. Tylko wojnę z Polską przegrała Rosja Sowiecka w czasie całej swojej historii. Na szczęście nie za długiej - mówił prezydent Duda.

Dzisiaj polski żołnierz ma swoje wielkie święto. W ten dzień nie tylko wspominany tych, którzy polegli w obronie ojczyzny na przestrzeni stuleci i dziesięcioleci, ale przede wszystkim gorąco ściskamy polskich żołnierzy i ich rodziny. Dziękujemy za wytrwałą służbę dla ojczyzny. Dziękujemy za dzielność. Dziękujemy za odpowiedzialność. Dziękujemy za wzorowe codzienne wykonywanie obowiązków, czasem z narażeniem życia - podkreślił prezydent.

Mówię to szczególnie w tym momencie, bo trzeba jasno powiedzieć - tak trudnych lat, z jakimi mamy do czynienia ostatnio, nie było na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci historii Rzeczypospolitej - dodał Andrzej Duda.

"Mimo ataków durniów i zdrajców..."

Zwracając się do żołnierzy i funkcjonariuszy, prezydent przypomniał ich służbę na granicy z Białorusią.

Dzięki postawie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, dzięki waszej postawie, pokazaliśmy tę determinację całemu światu, broniąc polskiej granicy, broniąc granicy Unii Europejskiej, broniąc granicy strefy Schengen, mimo różnego rodzaju ataków, różnych durniów i zdrajców, różnych ludzi nieodpowiedzialnych - polski żołnierz stanął na wysokości zadania, wytrzymał - zaznaczył prezydent. Podziękował za to "z całego serca."

Kto wie, jakie byłyby następstwa tego hybrydowego ataku realizowanego przez reżim białoruski we współpracy bez wątpienia z Moskwą, gdyby nie wasza postawa, gdyby nie bohaterstwo polskich funkcjonariuszy i żołnierzy - zaznaczył Andrzej Duda.

Podkreślił, że żołnierze na granicy z Białorusią służyli w bardzo trudnych warunkach. Widziałem to na własne oczy, dziękuję za to wielkie poczucie odpowiedzialności za sprawy RP - podkreślił.

"Rosja złamała wielkie tabu"

Andrzej Duda powiedział, że skali "rosyjskiej frontalnej agresji na Ukrainę, na niepodległe suwerenne, demokratyczne państwo, na naszego sąsiada - trudno było się spodziewać". Nie mam żadnej absolutnie wątpliwości, że przerosła ona to, czego niektórzy się spodziewali, a dla niektórych była totalnym zaskoczeniem - ocenił prezydent.

Podkreślił, że "Rosja i reżim rosyjski złamali wielkie tabu, które było cały czas twardą granicą bezpieczeństwa od czasów II wojny światowej, że żadne mocarstwo nie atakuje drugiego państwa w sposób frontalny, po to by odebrać wolność, po to by odebrać niepodległość, po to by odebrać ziemię, po to by zakwestionować egzystencję państwa i narodu".

Duda podziękował za pomocy świadczoną Ukrainie i jej obywatelom. Dziękuję wam z całego serca, że choć nie z bronią w ręku - jesteśmy tego uczestnikami poprzez naszą pomoc, którą świadczymy Ukrainie i Ukraińcom poprzez służbę naszych żołnierzy przez cały okres tego konfliktu, poprzez wsparcie, jakiego nam, a przede wszystkim Ukrainie udzielają nasi sojusznicy - powiedział prezydent. Dziękuję wam wszystkim za służbę. To jest faktyczne stanie na straży bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - podkreślił. 

"Choć było to trudne, postąpiliśmy słusznie"

Naszą odpowiedzialnością dzisiaj jest zapewnić jak najlepsze i najnowocześniejsze wyposażenie polskiej armii, nie szczędząc sił i środków - powiedział prezydent. Podkreślił, że wyposażenie i uzbrojenie polskiej armii jest jednym z priorytetów rządzących. Tak byśmy byli w stanie nie tylko obronić się sami, ale byśmy nie musieli się bronić - powiedział prezydent. Jego zdaniem ogromne wydatki na wyposażenie armii służą temu, by Polska miała potencjał, którego obawialiby się ewentualni agresorzy.

Wiele wątpliwości w sercach zrodziło się, gdy przekazywaliśmy nasze liniowe uzbrojenie do dyspozycji żołnierzy ukraińskich - przyznał Andrzej Duda. Zaznaczył jednak, że ukraińscy sojusznicy bronią nie tylko swojej ziemi, ale potencjalnie także Polski i reszty Europy.

Choć było to trudne, postąpiliśmy słusznie - mówił, dziękując rządowi za odwagę. Pogratulował mu też decyzji o zakupie nowoczesnego uzbrojenia, wspominając m.in o czołgach Abrams i haubicach z Korei Południowej. Polska armia otrzyma najnowocześniejsze uzbrojenie na najwyższym poziomie - podkreślił.

"Dziękuję z całego serca"

Dziękuję za te wszystkie decyzje, podejmowane przez obecnego ministra obrony narodowej pana Mariusza Błaszczaka, dziękuję także za decyzje podejmowana za poprzedniego ministra obrony narodowej pana Antoniego Macierewicza - mówił prezydent.

Jak podkreślił, "to także decyzje o rozbudowie potencjału osobowego polskiej armii, w tym o utworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej, wojsk, które tak znakomicie sprawdziły się w tak wielu trudnych sytuacjach na przestrzeni ostatnich lat". Dziękuję z całego serca za służbę wszystkich naszych żołnierzy - w kraju i poza jego granicami, we wszystkich jego kontyngentach - tam, gdzie z wielką odpowiedzialnością i w niezwykle profesjonalny sposób reprezentujecie nas, wystawiając wspaniałe świadectwo Polsce i Polskim Siłom Zbrojnym, pokazując, że jesteśmy odpowiedzialnym sojusznikiem i aliantem, że można nam zaufać - dodał.

Prezydent podziękował także najbliższym żołnierzy. Dziękuję wszystkim tym, którzy na was czekają. Tym, którzy drżą z niepokoju wtedy, gdy wykonujecie różne najtrudniejsze zadania - najczęściej nawet nie wiedzą, gdzie, ale są i obdarzają was miłością, cierpliwością i ciepłem, tak ogromnie przecież potrzebnym każdemu człowiekowi - zwrócił się do żołnierzy.

Dziękuję im za to z całego serca. Zawsze powtarzam, że w wojsku służą całe rodziny, że misje z narażeniem życia wykonuje nie tylko mąż czy żona, a wykonują ją także małżonkowie, dzieci czy rodzice czekający w domu i drżący z niepokoju. Chcę, żebyście byli pewni, że Rzeczpospolita o tym pamięta - mówił prezydent, zwracając się do żołnierzy.

Życzę wam, polscy żołnierze i polskie rodziny wojskowe - wszystkie, nie tylko żołnierzy w służbie, ale także tych, którzy przeszli już na emeryturę - rodziny naszych polskich kombatantów, bohaterów; życzę wam przede wszystkim, żeby Polska była zawsze bezpieczna. Życzę wam, by nigdy nie trzeba było z bronią w ręku stawać do obrony Rzeczypospolitej. Żeby nie tylko teraz, ale i przez najbliższe lata i dziesięciolecia z odpowiedzialnością realizowany był proces modernizowania polskiej armii, oznaczający umacnianie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej i jej trwania - tu w tym trudnym, ale bardzo ważnym miejscu Europy, gdzie nasze państwo i nasz naród trwa i rozwija się od tysiąca lat - życzył prezydent Duda. Niech żyje polski żołnierz, niech żyje wolna, suwerenna i niepodległą Polska. Cześć i chwała bohaterom! - zakończył.

Prezydent wręczył nominacje generalskie

W Święto Wojska Polskiego prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje generalskie. Na pierwszy stopień generalski prezydent mianował ośmiu pułkowników, podpisał jedną nominację na stopień generała dywizji, a dwóch oficerów awansował do stopnia generała broni.

Głównym punktem obchodów była uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu marszałka Piłsudskiego o godz. 12 z udziałem głowy państwa. Po odprawie prezydent wręczył nominacje generalskiej, a także odznaczenia państwowe.

Prezydent Duda na początku sierpnia podpisał 11 nominacji generalskich. Na pierwszy stopień generalski prezydent mianował ośmiu pułkowników, podpisał jedną nominację na stopień generała dywizji, a dwóch oficerów awansował do stopnia generała broni. Generałami broni zostali zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. dyw. Piotr Błazeusz i dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak.

15 sierpnia przypada rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej 1920 r., nazywanej też "cudem nad Wisłą". W 1923 r. dzień ten został ogłoszony świętem Wojska Polskiego.

W poniedziałek rano, w Święto Wojska Polskiego, prezydent tradycyjnie uczestniczył razem z małżonką w mszy świętej w intencji Ojczyzny i polskich żołnierzy. Na mszy obecny był również wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Po zakończeniu uroczystości na placu. Piłsudskiego prezydent złoży wieniec przed pomnikiem Piłsudskiego przy Belwederze.