Prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału 11 listopada w Marszu Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe. Potwierdził to w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim prezydencki rzecznik Błażej Spychalski.

Zdecydował napięty kalendarz - tak prezydencki rzecznik Błażej Spychalski w rozmowie z reporterem RMF FM tłumaczy, dlaczego Andrzej Duda nie pójdzie 11 listopada w Marszu Niepodległości środowisk narodowych.

Prezydent od samego rana do późnej nocy bierze udział w różnego rodzaju uroczystościach państwowych. I to jest powód, dla którego nie będzie uczestniczył w Marszu Niepodległości. Tych uroczystości jest bardzo dużo, kalendarz zdecydował - mówił Spychalski. 


Dziennikarz RMF FM nieoficjalnie ustalił, że o decyzji Andrzeja Dudy przesądził nie tylko napięty grafik, ale przede wszystkim obawy przed kontrowersyjnymi hasłami, które były wznoszone w poprzednich latach. W kancelarii prezydenta nie udało się porozumieć z organizatorami, którzy nie dawali gwarancji, że podczas marszu dozwolone będą wyłącznie biało-czerwone flagi. Istniało więc zagrożenie, że prezydent stanie się częścią politycznej manifestacji środowisk narodowych.

Dopytywany przez naszego reportera Patryka Michalskiego, na jaki marsz w takim razie do niedawna Andrzej Duda zapraszał liderów opozycji i byłych prezydentów, minister Spychalski odpowiedział: Pan prezydent miał na myśli jeden marsz wszystkich środowisk politycznych w Polsce, jak widać niestety wiele środowisk organizuje swoje marsze. Wielu polityków stwierdziło, że nie będzie brało udziału w tych marszach. To jest smutna decyzja. Byliśmy przekonani, że politycy w Polsce, na ten jeden dzień będą gotowi odsunąć swoje uprzedzenia wobec innych, ale tak jak widać nie udało się.

Świętowania ponad podziałami więc nie będzie. Minister Spychalski powiedział też, że prezydent nie zamierza organizować własnego marszu 11 listopada.


(j.)