Dziewięć osób, zatrzymanych przez ABW, usłyszało zarzuty dotyczące tzw. zmowy przetargowej na podkłady i podrozjazdnice kolejowe dla Polskich Kolei Państwowych. Chodzi o przetarg o wartości prawie 124 mln zł. Jak donosi reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, podejrzani nie trafią do aresztu - zostaną zwolnieni do domów po wpłaceniu poręczeń majątkowych, bowiem śledczy mają mocne dowody na to, że podejrzani starali się ustawić przetarg na wymianę prawie 400 tysięcy podkładów.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która nadzoruje sprawę, nie chce na razie ujawniać szczegółów. Rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski poinformował jedynie, że śledztwo zostało wszczęte 10 marca i prowadzi je ABW. Dziewięć zatrzymanych przez Agencję osób usłyszało już zarzuty dotyczące tzw. zmowy przetargowej. Prokuratorzy nie ujawniają natomiast, kim są zatrzymani i czy są wśród nich również przedstawiciele PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.

Czyn zarzucany podejrzanym polegał na działaniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez dostawców i producentów podkładów i podrozjazdnic drewnianych kolejowych. Chodziło o przetarg ogłoszony w grudniu 2013 roku na dostawę w latach 2014 i 2015 - dodał Jaskólski.

Jak dowiedział się nasz reporter, mechanizm zmowy przetargowej był prosty. Firmy, zajmujące się produkcją i dostawą podkładów kolejowych, miały dogadać się, że tylko dwie z nich wezmą udział w postępowaniu. Gdyby było ich więcej, odbyłaby się aukcja elektroniczna i firmy musiałyby zaoferować niższą cenę. Do ujawnienia zmowy doszło już po otwarciu kopert z propozycjami, ale przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty.

Wysokość cen zamówienia sięgnęła ponad 123 978 000 zł.

Za udział w zmowach przetargowych kodeks karny przewiduje karę do 3 lat więzienia. Według prawa, dla stwierdzenia zmowy w przetargu publicznym nie trzeba dokumentować realnej szkody z niej wynikłej. Osobie, która w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej udziela, grozi do 8 lat więzienia.

(edbie)