Polska jest najgorzej przygotowanym krajem z 10 państw kandydujących do UE - wynika z raportu Komisji Europejskiej porównującego postępy państw ubiegających się o członkostwo we Wspólnocie. Dokument ma zostać opublikowany jutro. Dostaliśmy od Komisji najwięcej, bo aż pięć czerwonych kartek.

Podobnie jak w przypadku Czech, Słowacji i Łotwy, tak i u nas najwięcej obaw budzi korupcja. Mimo poważnych niedociągnięć, Komisja rekomenduje oficjalne zaproszenie Polski do członkostwa w Unii. Może to jednak oznaczać, że będziemy we Wspólnocie jakby na kredyt. W taki sposób zresztą raport komentuje wielu unijnych dyplomatów.

Czerwone kartki Komisja Europejska przyznała Polsce za korupcję, brak higieny przy produkcji żywości, brak systemu IACS oraz komputerowej identyfikacji służby celnej, a także za niewypełnienie negocjacyjnych zobowiązań.

KE wypomina również Polsce poważne braki we wdrażaniu unijnego ustawodawstwa. I aż 4 razy radziła, by natychmiast nadrobić zaniedbania.

Tak zła ocena niesie dla Polski dwa zagrożenia. Po pierwsze, raport KE może znowu ożywić dyskusje w unijnych parlamentach na temat poszerzenia Unii, ale bez naszego kraju. Po drugie, Polska będąc już członkiem Wspólnoty może okazać się krajem zbyt słabym i zamiast czerpać zyski z bycia w Unii, skupi się na nadrabianiu braków.

11:15