Rocznica wyborów to największe od lat wyzwanie dla odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - informuje "Rzeczpospolita".

Choć rocznica wypada w środę, dużą część uroczystości zaplanowano już na wtorek. Po to, by dopasować się do kalendarza głównego gościa, prezydenta USA Baracka Obamy. Jego delegacja będzie jedną z 40, które tego dnia przyjadą do Warszawy. Przywódców państw i koronowanych głów pojawi się około 20.

Ze względów bezpieczeństwa sprawdzani przed wejściem na uroczystości na placu Zamkowym będą nawet polscy posłowie, którzy na ogół nie podlegają kontroli.

Specjaliści od bezpieczeństwa mówią, że to dla służb największe wyzwanie od 2011 roku, gdy w Warszawie odbył się szczyt państw Europy Środkowej. Jednak zdaniem byłego szefa BOR gen. Mirosława Gawora tym razem sytuację komplikują okoliczności zewnętrzne. "Mamy konflikt na Ukrainie, gdzie nikt nie panuje nad przepływem broni" - mówi.

Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski zapewnia, że o bezpieczeństwo "jest spokojny". "Współpraca MSZ, miasta i służb jest idealna. Mamy już w Warszawie Amerykanów w dużej liczbie, ale dajemy sobie z nimi radę" - żartuje.

(j.)