Miłe rodzinne chwile czekają byłego prezydenta Jugosławii - Slobodana Miloszevicia. Z tym zastrzeżeniem, że spędzi je za kratami więzienia Scheveningen w Holandii, gdzie czeka na proces przed międzynarodowym trybunałem w Hadze. Do uwięzionego polityka przyleciała dziś jego żona Mira Marković wraz z synową i wnukiem.

Rodzina Miloszevicia spędzi w Holandii trzy dni. Będzie też okazja do świętowania: pojutrze Miloszević będzie obchodził 60 urodziny. Mira Marković już po raz drugi odwiedza męża - do poprzedniego spotkania doszło w lipcu. Za każdym razem musi dostać specjalne pozwolenie, ponieważ jej nazwisko figuruje na czarnej liście współpracowników byłego dyktatora Jugosławii, którzy nie mają wstępu na teren Unii Europejskiej. Marković nazywana jest przez Jugosłowian "Lady Makbet", ponieważ jak głosi plotka, to właśnie ona sterowała poczynaniami Miloszevicia.

foto RMF

19:30