Mężczyzna podejrzany o zabójstwo 8-letniej Oli z Biadaszek w łódzkiem został zatrzymany. O zniknięciu dziewczynki było głośno w czerwcu ubiegłego roku. Ola zaginęła po tym jak poszła się bawić z innymi dziećmi. Do tej pory nie było wiadomo co się z nią stało.

Niestety dzisiejsze informacje wskazują na to że Ola nie żyje. Sprawca tragedii to 25-letni Robert B., także mieszkaniec Biadaszek. Ola przychodziła czasem do domu, w którym mieszkał.

Wyjaśnienia jakie złożył policjantom Robert B. nie są do końca spójne. Mężczyzna podaje różne wersje wydarzeń, ale jedno to najgorsze jest już prawie pewne: ”Istnieją bardzo uzasadnione przypuszczenia, że ona nie żyje. Wskazał miejsce, w którym rzekomo ukrył zwłoki dziecka. Do tego miejsca doprowadził również pies specjalnie wyszkolony” – powiedział podkomisarz Paweł Gnyk z wieruszowskiej policji.

Jak dodał po rozkopaniu ziemi we wskazanym miejscu policjanci znaleźli kosmyk włosów. Materiał został zabezpieczony. Wkrótce będzie przebadany.

Dziewczynka zniknęła podczas drogi powrotnej ze szkoły. Ola zostawiła tornister u koleżanki i poszła bawić się z dziećmi. Później miała wrócić po tornister i pojechać autobusem do domu. Jednak ani do koleżanki, ani do domu nie dotarła. Rodzice dopiero w nocy powiadomili policję. Poszukiwano jej przez kilka tygodni. Do tej pory jej nie odnaleziono.

19:30