Już wkrótce w Londynie zapoczątkowana zostanie sieć tanich hoteli, w których noc będzie kosztować od 5 funtów wzwyż. To niewiele ponad 35 złotych. W zamożnej Wielkiej Brytanii za każdy nocleg wciąż płaci się jak za zboże i to dobrego gatunku.

Nowe hotele bardziej będą przypominać stację kosmiczną niż wytworne wnętrza Ritza. W mikroskopijnych pokojach zmieści się jedynie łóżko i prysznic; nie będzie żadnych dywanów czy ręczników. Niska cena noclegu powinna jednak zrekompensować wszelkie niewygody.

Spartańskie schroniska staną się poważną konkurencją dla brytyjskiego Bed&Breakfast, czyli prywatnego domu, w którym za 60 funtów można się przespać i zjeść śniadanie. Prócz pubu, jest to jedna z najbardziej tradycyjnych instytucji na Wyspach Brytyjskich.