Policjanci z Wieliczki zatrzymali szantażystę, który chciał wyłudzić 150 tysięcy złotych od tamtejszego biznesmena. Groził, że zabije jego dzieci. Przedsiębiorca o wszystkim powiadomił policję.

Telefon z żądaniem okupu zadzwonił dwukrotnie. Pierwszy raz wczoraj po południu. Jak powiedział Włodzimierz Kaczorowski z wieliskiej Komendy Powiatowej w trakcie kolejnej rozmowy telefonicznej udało się ustalić, że szantażysta dzwoni z automatu na stacji benzynowej w miejscowości Brzezie. Tam zorganizowano zasadzkę: "Kolejny telefon miał miejsce o godzinie 23:10. Skierowane na miejsce służby ruchu drogowego, które najmniej wskazywały na jakieś działania operacyjne dokonały zatrzymania na gorącym uczynku w czasie rozmowy telefonicznej". Szantażystą okazał się 40-letni znajomy biznesmena. Rok wcześniej chciał pożyczyć pieniądze - przedsiębiorca odmówił. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.

foto RMF FM

14:20