Natychmiastowej wypłaty ponad 5 mln dol. nagrody żąda pewna Amerykanka, której poszczęściło się na loterii. Ale wg regulaminu, wygrana jest rozłożona na raty na okres 20 lat. Szkopuł w tym, że ma ona prawie 95 lat...

Kobietą nie kieruje zachłanność, tylko po prostu nie sądzi, by dane jej było przeżyć dwadzieścia kolejnych lat. Komisja loteryjna uspokaja, że w razie śmierci wygrana zostanie przekazana spadkobiercom Amerykanki. A jest ich trochę - kobieta ma siedmioro wnuków, dziewięcioro prawnuków i sześcioro praprawnuków...