Ponad 1700 osób nie żyje, a 7600 zostało rannych – to najnowszy tragiczny bilans środowego trzęsienia ziemi w Algierii. Pod gruzami wciąż są prawdopodobnie tysiące ludzi, trwa akcja ratunkowa. Szanse na ratunek maleją z godziny na godzinę.

W rejonie Bumerdes - który ucierpiał w największym stopniu - zginęło ok. tysiąca ludzi a 2575 odniosło obrażenia; w stolicy kraju Algierze śmierć poniosło 614 ludzi - liczbę rannych szacuje się na 4104 osoby.

Algierskie ministerstwo zastrzegło, iż z pewnością liczby te wzrosną - jak do tej pory nie udało się ustalić żadnych danych na temat osób uznanych za zaginione. Nie wiadomo też, ilu ludzi czeka jeszcze na ratunek pod gruzami zawalonych domów.

W Algierii trwa dramatyczna akcja ratunkowa. W 36 godzin po trzęsieniu, w piątek spod gruzów wydobyto żywą dwuletnią dziewczynkę - dla większości zasypanych prawdopodobnie jest już jednak za późno na pomoc.

Trzęsienie, które w środę wieczorem nawiedziło Algier i miasta położone wzdłuż wybrzeża śródziemnomorskiego, było najpotężniejszym w Algierii od przeszło 20 lat. Wstrząsy o sile 6,7 stopnia w skali Richtera dało się odczuć nawet w Hiszpanii.

11:00