Na kopule kościoła Chrystusa Króla w Toruniu ruszyły prace zabezpieczające przed dalszym zniszczeniem. Wczoraj dach kościoła poważnie ucierpiał z powodu pożaru. Najprawdopodobniej ogień zaprószyli pracownicy firm prowadzących prace remontowe. Policjanci cały czas biorą jednak pod uwagę również inne wersje wydarzeń.

Po przesłuchaniach pięciu pracowników dwóch firm zostało zwolnionych do domów. Policjanci wstępnie uznali, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia podczas zgrzewania fragmentów ocieplenia dachu. Jednak o ewentualnych zarzutach dla robotników będzie można mówić dopiero wtedy, gdy gotowa będzie opinia biegłych. Mogło dojść do zaprószenia, ale jest za wcześnie, by przesądzać o tym, czy pracownicy popełnili błąd. Będzie to wyjaśnione w toku postępowania - tłumaczy w rozmowie z naszym reporterem Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. Policja nie wyklucza także innych przyczyn pożaru, włącznie z awarią instalacji elektrycznej. Dlatego w ciągu najbliższych kilku dni wszystkie przewody mają być dokładnie sprawdzone. Do tego czasu w świątyni wyłączony będzie prąd.

Wejścia do kościoła są od wczoraj zabezpieczone policyjnymi taśmami. Ze względu na zalanie wnętrza i uszkodzenia kopuły prowadzenie tam jakichkolwiek nabożeństw jest na razie niemożliwe.