Wciąż nie wiadomo dlaczego 31-letni mężczyzna atakował przypadkowe osoby na ulicach w Radomiu. Morderca zadawał ciosy nożem w szyję i plecy - jedna osoba zginęła na miejscu, trzy inne zostały cieżko ranne.

Jak ustalił nasz reporter szaleniec miał bardzo duże długi. Policjantom powiedział, że morderstwa były jedynym wyjściem z jego trudnej sytuacji. "Dłużnicy nie mogliby mnie już nękać", tłumaczył 31-letni mężczyzna.

Wiadomości RMF FM 14:45