Nietypowe znalezisko na terenie Parku Narodowego Yellowstone. Na powierzchni jednego z gorących źródeł odkryto... ludzką stopę w bucie. Władze parku podejrzewają, że mogą to być szczątki osoby, która miała zginąć pod koniec lipca.

Dryfującą na powierzchni basenu Abyss ludzką stopę w bucie odkrył pracownik parku we wtorek 16 sierpnia.

Władze parku wiążą znalezisko ze zgonem, do którego miało dojść 31 lipca. W opublikowanym oświadczeniu przekazano, że nie było to prawdopodobnie zabójstwo, a raczej nieszczęśliwy wypadek. Nie podano jednak szczegółów dotyczących przyczyny zgonu, nie wyjaśniono również, dlaczego teoria o zabójstwie jest mało prawdopodobna.

Wiadomość o znalezisku została szeroko rozpowszechniona w mediach. Z parkiem skontaktował się zamieszkujący stan Maryland Chris Quinn, który twierdził, że zauważył but w basenie już wcześniej, bo 11 sierpnia. Na potwierdzenie przesłał do władz parku zdjęcie.

Rzeczniczka Parku Narodowego Yellowstone Linda Veress powiedziała jednak, że nie ma możliwości jednoznacznie stwierdzić, czy but odkryty przez pracownika parku i Chrisa Quinna jest tym samym znaleziskiem.

Basen Abyss znajduje się w południowej części Parku Narodowego Yellowstone, na zachód od Jeziora Yellowstone. Ma 16 metrów głębokości, a temperatura wody wynosi około 60 stopni Celsjusza.

Szczątków nie odnaleziono

Odwiedzający park są ostrzegani, by na obszarach geotermalnych nie schodzili z promenad i szlaków. Od 1890 roku z powodu obrażeń związanych z gorącymi źródłami w Parku Narodowym Yellowstone zginęły co najmniej 22 osoby.

Ostatni taki przypadek miał miejsce w czerwcu 2016 roku. Mężczyzna z Portland w stanie Oregon zszedł z promenady w rejonie kompleksu termalnego Norris Geyser Basin, poślizgnął się i wpadł do wrzącego, kwaśnego źródła. Jego szczątków nigdy nie odnaleziono.

Ponad 4 miliony odwiedzających rocznie

W ostatnich latach najstarszy park narodowy na świecie przyciągał rocznie ponad 4 miliony odwiedzających. Wyjątkiem był 2020 roku, kiedy park został na krótko zamknięty z powodu pandemii Covid-19.

W czerwcu na terenie parku doszło do historycznej, rekordowej powodzi. W efekcie podjęto decyzję o jego zamknięciu. Do tej pory wejścia w północnej i północno wschodniej części parku są zamknięte dla samochodów.