Korupcji stop! Pod takim hasłem ulicami świętokrzyskich Starachowic przemaszerowało dzisiaj kilkadziesiąt osób. Miesiąc temu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali starostę i wiceprzewodniczącego powiatu starachowickiego.

Razem z nimi za kratki trafiło wtedy także dwóch policjantów - w sumie kilkanaście osób podejrzanych o handel bronią, narkotykami i materiałami wybuchowymi. Mieszkańcy Starachowic mają już dość lokalnych układów. Ich zdaniem poziom korupcji osiągną niewyobrażalne rozmiary.

Na policji słychać „korupcja”, tu korupcja, w urzędzie, w starostwie... To jest małe miasto i to jest wszystko skorumpowane. Wstyd przed całą Polską - twierdzi mieszkanka Starachowic.

Starachowice to lokalny, ale dosadny przykład skorumpowanej do cna władzy. To zjawisko sięga bardzo wysoko. Najlepszym tego przykładem jest afera Rywina - mówił jeden z uczestników marszu.

Dziś w Starachowicach protestowało kilkadziesiąt osób. W całym kraju niezadowolonych jest jednak znacznie więcej. Pewnie dlatego rząd Leszka Millera cieszy się już tylko 10-procentowym poparciem. To jego ludzie - tu, na dole - tworzą obraz partii, trzymającej władzę.

FOTO:Archiwum RMF

22:20