Prokuratura w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez sędziego Ryszarda Milewskiego, byłego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa we wrześniu w Prokuraturze Generalnej złożyli parlamentarzyści Solidarnej Polski.

Na razie śledczy nie przesądzają, czy doszło do przestępstwa. W toku postępowania sprawdzającego - jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - nie przeprowadzono żadnych czynności. W momencie, kiedy otrzymaliśmy materiały, prokurator zapoznał się z tymi materiałami i podjął decyzję o wszczęciu postępowania - tłumaczy. Do tej pory w charakterze świadka śledczy przesłuchali jedynie posłankę Beatę Kempę. To ona zawiadomiła o przestępstwie. Teraz prokuratorzy chcą przesłuchiwać kolejne osoby. W tej chwili gromadzimy dokumenty i przystępujemy do następnych czynności. Oczywiście nie uprzedzamy publicznie osób, które mamy zamiar przesłuchać. Będą to osoby przesłuchiwane w charakterze świadka - zaznaczyła Mazur-Prus.

Politycy Solidarnej Polski złożyli zawiadomienie po tym, jak media ujawniły rozmowy Ryszarda Milewskiego z osobą podającą się za urzędnika Kancelarii Premiera. Ich zdaniem naruszone zostały konstytucyjne zasady podziału władzy: sądowniczej i wykonawczej, bo prezes Milewski uzależniał działania gdańskiego sądu od ustaleń z rzekomym urzędnikiem z kancelarii premiera.

Śledztwo w sprawie prowokacji prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. To przeniesione z Gdańska postępowanie, które zostało wszczęte 11 września, po zawiadomieniu Ryszarda Milewskiego. Chodzi o powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych.