Afrykańskie goryle terroryzują wioskę w centralnej Rosji. Mieszkańcy miejscowości Stare Syndrowo twierdzą, że wielokrotnie stykali się z małpami, które niedawno pojawiły się nie wiadomo skąd.

Pierwszą ofiarą była kobieta, która wracała z pracy do domu. Nagle na ścieżkę, którą szła, wyskoczyła dwumetrowa, włochata postać. Stwór pokrzyczał, zamachał łapami i… uciekł.

Później z gorylami zetknęła się leśniczyna i działkowicz, który zaskoczył małpy, gdy trzęsły jabłoniami w sadzie sąsiada.

Goryle są prawdopodobnie tylko dwa. Nie wiadomo skąd się wzięły. Mieszkańcy wioski sądzą, że uciekły z cyrku.

10:25