Warszawska Prokuratura Okręgowa bada sprawę ewentualnego zatajenia przez Włodzimierza Cimoszewicza faktu posiadania akcji PKN Orlen. Chodzi o jego oświadczenie majątkowe za 2001 rok. Wniosek w tej sprawie złożyła sejmowa komisja śledcza.

Prokuratura ma sprawdzić, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Jeżeli tak, pod koniec sierpnia zdecyduje o ewentualnym wszczęciu śledztwa i normalnego postępowania w tej sprawie.

Postępowanie sprawdzające prowadzone jest w oparciu o zawiadomienie z komisji śledczej ds. PKN Orlen – wyjaśnia rzecznik prokuratury, Maciej Kujawski. Podkreśla jednak, że zgromadzono także inne znaczące dokumenty. - Uzyskaliśmy już częściowo dokumenty z Kancelarii Sejmu, czyli dodatkową korespondencję między przewodniczącym komisji etyki, Franciszkiem Stefaniukiem a Włodzimierzem Cimoszewiczem - mówi rzecznik.

Włodzimierz Cimoszewicz utrzymuje, że jego oświadczenie zostało złożone tylko raz, a brak w nim informacji o akcjach PKN Orlen jest wynikiem nieumyślnej pomyłki. Wniosek komisji trafił do prokuratury po przesłuchaniu marszałka przez śledczych 30 lipca.